Kto by pomyślał, że będziemy siedzieć w Zugdidi pod kocem i tęsknić za Wami. Tak tu cicho, bezpłciowo..;)
Kolejna rzecz w domu rozwalona – zamek od toalety, a Ciebie Janku nie ma…
A co do naszej trójki podróżniczej, to zamieniła się ona w dwójkę. Wróciłyśmy dzisiaj z Karolą ze Svanetii. Ostatni cel pobytu w Gruzji został zdobyty – granica lodowca Ushba.
W drodze do Mestii
na szlaku
Monika i Karolina
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz