środa, 29 sierpnia 2012

tam i z powrotem


Kto by pomyślał, że będziemy siedzieć w Zugdidi pod kocem i tęsknić za Wami. Tak tu cicho, bezpłciowo..;)

Kolejna rzecz w domu rozwalona – zamek od toalety, a Ciebie Janku nie ma…

A co do naszej trójki podróżniczej, to zamieniła się ona w dwójkę. Wróciłyśmy dzisiaj z Karolą ze Svanetii. Ostatni cel pobytu w Gruzji został zdobyty – granica lodowca Ushba.


 W drodze do Mestii
 
 na szlaku
 
                                             a dotąd doszłyśmy - granica lodowca Ushba


Monika i Karolina

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz